Na ostatniej sesji w roku 2011
szczecińscy radni mieli zająć się projektem uchwały o konsultacjach
społecznych. Nie zajęli się, odsyłając projekt do projektodawcy czyli
Prezydenta Miasta.
Dla aktywnych mieszkańców uchwała ta ma
olbrzymie znaczenie. Powinna też takie mieć dla
szczecińskich urzędników, bo daje szanse na lepsze rozpoznanie potrzeb
szczecinian i dopasowanie działań samorządu do ich oczekiwań,
zaoszczędzenie czasu i pieniędzy (mniej protestów, opóźnień),
podsunięcie nierozważanych dotąd rozwiązań, aktywizowanie społeczności,
zwiększenie ogólnego zaufania do samorządu.
Tymczasem w Szczecinie prace nad uchwałą
przygotowywano niemal w tajemnicy w Biurze Budżetu i
Funduszy Pomocowych. O tym, że trwają nad nią pracę nie wiedzieli nawet
urzędnicy innych biur i wydziałów.
Główną motywacją nie było wywiązanie się
z zapisów uchwały o samorządzie gminnym a uciekający termin
w realizowanym przez Urząd projekcie EFS, w którym uchwalenie takiej
uchwały zapisano.
Nie wiem, niestety, jak się nazywa
Pan lub Pani urzędnik, którzy tę uchwałę przygotował/a i kto z mu/jej
takie zadanie zlecił. Wiem, że obojgu tym osobom zabrakło wyobraźni. Jak
można uchwałę o konsultacjach z mieszkańcami przygotować bez udziału
mieszkańców? Widać można. Nie tylko przygotować, ale nawet zaproponować
radnym do uchwalenia - uchwała nr 374 pojawiła się w porządku sesji
szczecińskiej Rady Miasta w listopadzie oraz w grudniu.
Znaleźć ją można pod tym linkiem>>>
W listopadzie radni nie zdążyli
się uchwałą jednak zająć. Dzięki temu, trochę przez przypadek, mogli się
nad nią pochylić w grudniu członkowie Szczecińskiej Rady Pożytku
Publicznego. Nie była to oczywiście inicjatywa pracowników Biura Budżetu
i Funduszy Pomocowych a kilu nastawionych propartycypacyjnie członków
Rady Pożytku. I choć od początku tych prac w Radzie Pożytku słyszałem
głosy, że w ten sposób nie wolno tworzyć prawa, że z pracy "na kolanie"
nigdy nie wyjdzie nic dobrego ostatecznie wypracowaliśmy własny
projekt uchwały (dziś już wiem, że również wymagajacy jeszcze poprawy).
Ten projekt, przygotowany przez członków
Rady Pożytku Publicznego nie trafił ostatecznie, pod obrady Rady Miasta
w ogóle. A projekt przygotowany przez Biuro Budżetu i Funduszy został
na sesji grudniowej odesłany do projektodawcy.To dobrze. Bo żaden z tych
projektów nie był konsultowany z mieszkańcami.
Co teraz się stanie z tą uchwałą? Zachęcam do tego, by o nią dopytywać prezydenta, radnych i urzędników. Wojciech Spychała
Autor jest prezesem Stowarzyszenia POLITES w Szczecinie
Źródło: www.polites.org.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz